Chemia... zmora wielu uczniów, niezrozumiany szkolny przedmiot. Ja należałam do niewielkiego odsetka uczniów, którzy uwielbiali chemię... baaa nawet zdawałam z niego maturę a później udałam się na studia z tej właśnie dziedziny. Dla mnie chemia i nauka o niej to zawsze była ogromna przyjemność. Żałuję bardzo, że za moich czasów nie było tak wspaniałych książek do jakich mają dostęp dzieci z dzisiejszych czasów. Książki, których niewątpliwym plusem są jakość wykonania, atrakcyjność, przejrzystość i treść.
Pierwiastki wokół nas to idealna
książka dla dzieci, które zarówno rozpoczynają przygodę z lekcją
przyrody/chemii (można ją bowiem potraktować jako pomoc szkolną podczas wprowadzania w
zagadnienia chemii) ale również świetnie sprawdzi się wśród dzieci młodszych, których chcemy zainteresować tematem. Jedno jest pewne... z książką tą dziecko odkryje chemię jako przedmiot pełen niespodzianek i
zabawy, a nie jako czas stracony, wypełniony jedynie pierwiastkami.
Na wstępie została przedstawiona osoba Dmitrija Mendelejewa, który
towarzyszy dzieciom podczas wędrówki przez kolejne strony książki.
Autor sprytnie nadał pierwiastkom "ludzką" postać, dzięki której dziecko szybciej
wczuwa się w treść książki. Na dalszych stronach dzieci zostają wprowadzone w świat układu okresowego pierwiastków... dowiadują się co to za układ, z czym się go "je" i jak z niego korzystać. Wszystko przedstawione w bardzo atrakcyjny dla dziecka sposób... masa ciekawostek skrytych pod okienkami z pewnością nie zanudzą dzieci a wręcz przeciwnie.
Poza układem okresowym dzieciaki odkryją huczące pierwiastki, metale twarde i miękkie, dowiedzą się które z nich to ciało stałe, ciecz i gaz, poznają pierwiastki ukryte a także promieniotwórcze. Mogłabym każdy rodzaj pierwiastków Wam szczegółowo opisać, tylko po co? Nie chcę zepsuć Wam zabawy z odkrywania kolejnych ciekawostek ukrytych pod okienkami.
Podsumowując... książka, która zachwyciła mnie od pierwszej strony... baaa... od okładki --->
Pierwiastki wokół nas
Z racji szkoły do której chodziłam miała sporo z chemią wspólnego zwłaszcza siedząc w laboratorium ale przyznam szczerze że średnio ją kumałam :-P
OdpowiedzUsuńAle chętnie wyposażyłabym Dusię w tą książke bo byłaby idealnym wstępem przed chemią w starszych klasach.
Świetna książka, szkoda, ze za moich czasów nie było takich pozycji, może wówczas chemia nie byłaby moją największą zmorą.
OdpowiedzUsuń