Kulinaria Europy

Przedostatni warsztat tej edycji Dziecka na Warsztat właśnie czytacie, za miesiąc ostatni :( Swoją drogą ale to szybko zleciało!

Dziś zapraszam na kulinaria Europy
Padło na Włochy... tak tak po raz kolejny (w projekcie bajkowym również maglowaliśmy włoską pizzę ;))
Włochy kojarzą się nam z pizzą i lodami a my uwielbiamy i jedno i drugie.
Tak więc aby zabawa stałą się przyjemnością nie mogliśmy nie wziąć włoskich kulinariów pod lupę ;)


Dziś nie będziemy się pizzą zajadać, dziś pokażemy jak zrobić pizzę taką do zabawy ;)

Potrzebujemy:
- tekturę
- papier kolorowy
- piankę
- farbki i pędzelek
- nożyczki
- czarny mazak

Z tektury wycięłam dwa koła... większe to będzie nasz talerzyk, mniejsze to nasza pizza. Na oba przykleiłam kartkę papieru aby się lepiej malowało po nich farbkami.


Kubuś je ładnie pomalował...


Przygotowałam również szablony do wycięcia... składniki naszej pizzy. Po wycięciu narysowaliśmy na nich szczegóły...



Gdy wszystko już gotowe można przyrządzać pizzę. Nasza pizza składa się z 4 kawałków... dla mamy, taty, Kuby i Oli. Kubuś zrobił wywiad co kto lubi i przygotował dla każdego kawałek pizzy z ulubionymi składnikami.

A składniki mamy takie:
- żółte plamki to oczywiście ser
- czerwone kółka to pomidor
- zielone kółka to ogórek
- brązowe paski to szynka
- brązowe kółka to kiełbasa
- papryka i pieczarki łatwe do odgadnięcia


Aż bym zjadła taką pizzę...


Zabawa w robienie pizzy trwała i trwała... Kuba co rusz zmieniał składniki i wszystkim robił pizzę od nowa.

Poza pizzą zrobiliśmy również... loda ale robiąc go nie powiedziałam Kubie co robimy... robił w ciemno. Chciałam sprawdzić jego reakcję jak już będzie wiedział co stworzył :)
Zabawę zaczęliśmy od pomalowania oklejonej taśmą piłki.


Potem pisanie po śladzie czyli robimy wafelka do loda...


I na tym etapie Kuba już wiedział co to będzie. Klejem na gorąco przykleiłam kulkę lodową do wafelka. Na koniec posypaliśmy naszego loda "owocową posypką" czyli kolorowym ryżem...


Aż chciało się go zjeść...


Co prawda włoskie lody wyglądają troszkę inaczej ale nam chodziło głównie o zabawę. Mój 4,5latek nie odróżnia włoskich lodów od innych lodów w kubeczkach, dla niego lód to lód to co będę mu mącić w głowie ;)


Ale żeby nie było tak, że obeszliśmy się tylko smakiem, zrobiłam dzieciakom na wzór naszego zabawkowego loda... bananowe lody z posypką (i nie był to kolorowy ryż ;)).


Zjedliśmy również inne danie włoskie... panna cotta bardzo proste i szybkie w wykonaniu.
Deser polałam malinową polewą z dodatkiem malinek. Kubuś oddał swoje malinki Oli a Ola z kolei zjadła same malinki, deser tylko liznęła... no cóż dzieci mają różne smaki ;)




I tak minęły nam dni pod znakiem włoskiej kuchni. W planach były jeszcze zabawy z makaronem ale brakło nam czasu ech...


Za miesiąc zapraszamy na ostatni już warsztat, który będzie dotyczył zabytków. Po cichu mam nadzieję na kolejną edycję :)


Tymczasem zapraszam Was do podglądnięcia innych europejskich smakołyków... proponuję nie czytać postów na głodniaka albo przed śniadaniem :P


Prześlij komentarz

6 Komentarze

  1. My też bardzo lubimy panna cottę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pysznie!! Lód wygląda jak prawdziwy!

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo apetyczne warsztaty :-) Pomysł na pizze kiedyś wykorzystamy ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Aż zgłodniałam! U nas też na topie włoska kuchnia - nasza ulubiona MNIAM !
    Lody bajeczne, aż chce się jeść!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za poświęcony nam czas! Miło będzie jeśli napiszesz co sądzisz o tym poście ;-)