Wyjazdy majowe kojarzą się nam z dniami wolnymi, urlopem i odpoczynkiem. Zazwyczaj planujemy je długo, długo wcześniej. Chociaż wiadomo, jak ma się małe dzieci a w naszym przypadku trójkę, to nie każde plany mogą zakończyć się powodzeniem. Ale zawsze trzeba być dobrej myśli. Wiadomo również to, że to na mamy głowie jest pakowanie całego majdanu tuż przed wyjazdem.
- maskotkę lub inną jego ulubioną zabawkę (razy trzy, bo każdy ma swojego ulubieńca bez którego się nigdzie nie rusza czy też nie może zasnąć)
- książeczkę zdrowia dzieci (nigdy nie wiadomo co może się przytrafić podczas wyjazdu)
- mokre chusteczki
- do niedawna... zasłonki na szybę, które ochraniają dzieci przed słońcem (do niedawna, dlatego że mąż zamontował w szybach zasłonki DIY własnej roboty i już nie muszę o nich pamiętać przed każdym wyjazdem)
- kocyk (razy trzy)
- ubrania na pogodę i niepogodę
- przekąski do auta (w zależności od czasu trwania podróży).