Gasimy pożary, czyli jak bawimy się matematyką






W jaki sposób urozmaicić dzieciakom zdobywanie czy też utrwalanie nowych umiejętności, tak aby nauka nie kojarzyła się im tylko ze żmudnym rozwiązywaniem kolejnych ćwiczeniówek a wspaniałą zabawą? Wygonić ich na podwórko... dać do ręki węża, czyli spryskiwacz z wodą, rzucić hasło, że się pali i gotowe.


Nasze propozycje zabaw dla przedszkolaków:
- gaszenie pożarów zgodnie z kolejnością ich pojawiania się czyli gasimy pożary według kolejności od najmniejszej do największej
- gaszenie pożarów tylko z liczbami parzystymi/nieparzystymi
- gaszenie pożarów zgodnie ze wskazaniem dowódcy grupy np. gasimy pożar nr 5 ;)
- ćwiczymy sekwencje słuchowe tj. gasimy pożary zgodnie z zadaną sekwencję np. pożar 2, 4 i 7
- ćwiczymy dodawanie i odejmowanie - gasimy pożar dający np. sumę liczb 2 i 3 bądź różnicę 4 i 2






Zabawa ta ma duży plus w słoneczne dni... ugaszony pożar dość szybko pojawia się z powrotem dzięki czemu zabawa może trwać aż do zmęczenia strażaków ;)

Starszakom proponuję identyczną zabawę ale z wersją, w której dodawanie i odejmowanie zamienimy na tabliczkę mnożenia i dzielenia.




To co przyłączacie się do akcji ratunkowej?

https://bajdocja.blogspot.com/2018/04/matematyka-w-plenerze-linkowisko.html

Prześlij komentarz

5 Komentarze

  1. Świetny pomysł! Przez takie zabawy dzieci uczą się szybciej, a przy okazji mają więcej frajdy.

    OdpowiedzUsuń
  2. dokładnie :) nauka przez zabawę... dzieci bawią się wyśmienicie nie wiedząc że się uczą :D

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo pomysłowy sposób na naukę. czego to mamuśka nie wymyśli żeby swoje dziecko nauczyc :) gratuluję wyobraźni

    OdpowiedzUsuń
  4. dobra zabawa przede wszystkim a nauka przy okazji :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajni, zdeterminowani strażacy:) Spróbujemy i my;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za poświęcony nam czas! Miło będzie jeśli napiszesz co sądzisz o tym poście ;-)