Farbki plakatowe, akwarelowe, do malowania palcami... u nas mamy ich pod dostatkiem. Oli zdarza się jeszcze czasami brać nowe przedmioty do buzi. Postanowiłam więc zrobić jej bezpieczne farbki, takie które nawet jak weźmie do buzi to nic się nie stanie.
Do zrobienia farbek potrzebujemy:
- 2 szklanki wody
- 4 łyżeczki mąki ziemniaczanej
- barwniki spożywcze
- garnuszek
- talerzyki jednorazowe
1,5 szklanki wody wlewamy do garnuszka i zagotowujemy. 4 łyżeczki mąki ziemniaczanej wsypujemy do 0,5 szklanki wody, mieszamy a następnie wlewamy do garnka z gotująca się wodą. Powstaje przeźroczysty "kisiel", który po ostygnięciu przekładamy na talerzyki. Dodajemy barwniki spożywcze i i farbki gotowe...
Bardzo fajnie się nimi malowało...
Próbowałam Olę troszkę zachęcić do "brudnej" zabawy ale stawiała opory. Gdyby to był Kubek to pół kuchni pewnie byłoby już brudne włącznie z nim ale przy Olusi wszystko czyściutkie ;)
Zachęcałam ją biorąc farbki do ręki, pokazywałam że tak też można...
I skusiła się... niepewnie i ostrożnie ale jednak.
Niestety takie farbki długo nie poleżą i to ich minus. Nie dotrwały nawet do wieczornej kąpieli... a chciałam żeby się pociapali nimi pod prysznicem ;) no cóż musimy zrobić nowe!
Mimo to Ola zadowolona z zabawy a to najważniejsze :)
5 Komentarze
Zakodowane, zapisane, będziemy działać :) Ale masz księżniczkę w domu, taka czyściutka :)
OdpowiedzUsuńKuba w jej wieku to była masakra... Olusia nie lubi się brudzić ;) ale za to lubi np. malować po wszystkim co się da... ściany, zabawki, kanapa :P
UsuńSuper pomysł, na pewno wykorzystam :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam wcześniej, że można zrobić domowe farbki, ale zawsze korzystałam z gotowców. Za jakiś czas chcę zacząć malować farbkami z moją małą córeczką, więc na pewno wykorzystam Twój przepis. Myślę, że to super alternatywa, zwłaszcza dla małych dzieci, które mogą być na przykład uczulone na sklepowe farbki.
OdpowiedzUsuńPani Ewelino, bardzo po czasie, ale moze Pani znajdzie ten komentarz. Mam pytanie jakie barwniki spożywcze Pani używa. Zrobiłam kilka razy mojej Hani jadalne farby z jogurtu naturalnego, miodu i barwników, ale naszych rak przez kilka dni nie można było domyć.
OdpowiedzUsuńDziękuję za poświęcony nam czas! Miło będzie jeśli napiszesz co sądzisz o tym poście ;-)