Kończy się kolejny miesiąc. Za nami miesiąc pełen eksperymentowania. Tym razem postawiliśmy na banalnie proste eksperymenty.
Jak zgasić świeczkę? Najprostszy sposób to zdmuchnąć płomień. Nam udało się go zdmuchnąć, za pomocą dwutlenku węgla, który sami wytworzyliśmy.
Potrzebujemy:
- 3 szklanki
- 3 świeczki
- soda
- ocet
- plastikowy kubek/dzbanek
- zapałki
Wykonanie:
Wsypujemy sodę do dzbanka. Wlewamy do niej ocet. Zachodzi reakcja, w wyniku której następuje produkcja dwutlenku węgla CO2. Zapalamy świeczki i "wlewamy CO2 do szklanek.
Świeczki gasną. Dlaczego? Dwutlenek węgla jest cięższy od powietrza dlatego wypycha tlen potrzebny do procesu spalania.
Zgasiliśmy również ogień odcinając mu dopływ tlenu.
Potrzebujemy:
- plasterek cytryny
- zapałki
- talerz
- woda zabarwionÄ… barwnikiem
- szklanka
Wykonanie:
Na plasterki cytryny wbijamy zapałki. Ustawiamy je na wodzie. Zapalamy zapałki i przykrywamy szklanką. Po pewnej chwili zapałki gasną a woda zostaje zassana do środka szklanki.
Tlen z powietrza podtrzymuje płomień, kiedy tlenu pod szklanką zabraknie, płomień zgaśnie. Powietrze, które zostanie w szklance, oziębi się i skurczy. W ten sposób zrobi miejsce dla wody, która wciśnie się do szklanki.
Dzieci ogniem nie powinny się bawić dlatego przejdźmy do bardziej bezpiecznych eksperymentów...
Balonowe eksperymenty
Balony wykorzystaliśmy do eksperymentów związanych z elektrostatycznością statyczną.
Czy balon zbliżony do ściany będzie się jej trzymał? Nie jest to prosta sztuka ale nam się udało. Metodą prób i błędów udało nam się dobrać odpowiedni szalik do naelektryzowania balonika oraz odpowiednią technikę pocierania. Balon zawisł na ścianie!
Tak się nam spodobała zabawa w pocieranie balonika, że wykorzystaliśmy ją do kolejnego eksperymentu. Naelektryzowany balon zbliżaliśmy do strumienia wody z kranu. Co się działo? Strumień wody zaczął się wybrzuszać w kierunku balonika. Gdy balonik
oddalimy woda ponownie będzie spływać pionowo.
Jaka siła kryje się za tymi specyficznymi zachowaniami balonu? Ta magiczna siła to nic innego jak siła elektryczna wywołana przez pocieranie balonu materiałem. Fachowo takie pocieranie nazywa się
elektryzowaniem ciał.
Sprawdziliśmy również zachowanie balona w strumieniu powietrza.
Kiedy puszczamy balon nadmuchany zwykłym powietrzem to spada na ziemię. Na balon działają wtedy dwie siły: siła grawitacji skierowana pionowo w dół i siła pochodząca od otaczającego powietrza - wypierająca balon pionowo w górę. Siła od powietrza (siła wyporu) jest bardzo mała i nie może skutecznie pokonać siły grawitacji, więc balon opada w dół.
Gdy balon umieÅ›cimy w pionowym strumieniu powietrza (czyli bÄ™dziemy dmuchać na niego od doÅ‚u suszarkÄ…), wówczas dziaÅ‚a na niego dodatkowa siÅ‚a pionowo w górÄ™ i równoważy ona siÅ‚Ä™ grawitacji – dlatego balon ani nie unosi siÄ™ w górÄ™, ani nie spada w dół i zostaje uwiÄ™ziony w strumieniu powietrza.
Jesteście głodni? Bo my tak... częstujemy Balonowymi szaszłykami
Potrzebujemy:
- balony
- patyczki do szaszłyków
Wykonanie:
Nadmuchujemy balon mniej więcej do połowy normalnej objętości i zawiązujemy na supeł. Ostrą część patyczka przykładamy do powierzchni balonu tuż obok supła. Powoli i ostrożnie przebijamy balon patykiem. Patyk tak kierujemy w balonie aby wyszedł on po drugiej stronie balona, pośrodku jego górnej części, naprzeciwko supła.
Porządnie nadmuchany balon pęknie, gdy spróbujemy go przekłuć szpikulcem. We wnętrzu balona znajduje się powietrze pod ciśnieniem, które rozszerza balon do granic wytrzymałości. Nawet najmniejsza dziurka sprawia, że balon pęka. Jednak powierzchnia balonu nie jest aż tak mocno napięta na jego obu końcach. Można ją tam przekłuć o ile zrobi się to ostrożnie. Nam pękał co drugi balon ;)
Najedzeni... przejdźmy do mokrej roboty ;)
A może by tak zrobić fontannę?
Potrzebujemy:
- 2 słomki
- butelka z wodÄ…
- taśma klejąca
- wykałaczka
- plastelina
- tacka
Wykonanie:
Dwie słomki łączymy ze sobą za pomocą taśmy. Końcówkę jednej ze słomek zaklejamy plasteliną i za pomocą wykałaczki robimy w niej kilka dziurek. Zanurzamy słomki w butelce z wodą tak aby woda wypełniła słomkę. Wyciągamy słomkę z butelki, przytrzymujemy palcem końcówkę słomki bez plasteliny i szybkim ruchem władamy tą kocówkę do butelki. Co widzimy? Prawdziwą Fontannę!
Ciśnienie atmosferyczne wywierane na powierzchnię wody w butelce wpycha w ten sposób wodę do rurki.
A to Ci Mokra niespodzianka - idealny eksperyment na zrobienie komuÅ› psikusa :D
Potrzebujemy:
- plastikowa butelka
- woda
- cyrkiel (lub coÅ› innego czym zrobimy dziurki w butelce)
- tacka
Wykonanie:
Napełniamy butelkę plastikową do pełna wodą. Zakręcamy butelkę. W kilku miejscach butelki cyrklem robimy dziurki. Pomimo dziurek z butelki nie leje się woda. Prosimy dziecko o odkręcenie butelki i co się stanie?
Z butelki zaczyna wyciekać woda... taka mokra niespodzianka ;) Jak zamkniemy ponownie butelkę, woda przestaje wyciekać.
Dlaczego woda w zamkniętej butelce nie wycieka z butelki? Ciśnienie powietrza, które wywiera nacisk na ścianki butelki jest większe niż siła grawitacji, która chce by woda wyciekała i rozchlapywała się. Gdy butelka zostaje odkręcona, do środka butelki dostaje się powietrze, które pomaga sile grawitacji i CHLUP!
Czy umiecie zakleić dziury w butelce tak aby nie wyciekała z nich woda? Bez zamykania butelki i zaklejania dziur taśmą :P
My potrafimy... KLEJEM DO WODY! Najlepszym klejem do wody jest WODA! Wystarczy polać wodą dziurkę z wyciekającą wodą aby woda przestała z niej lecieć bądź też jeśli dziurki są blisko siebie to wylewająca się woda dwoma stróżkami połączy się w jeden wspólny stróżek. Aby je odkleić wystarczy przejechać po dziurkach palcem i woda ponownie zacznie lecieć.
Woda składa się z cząsteczek, które przyciągają się do siebie wzajemnie siłami elektrostatycznymi. Dzięki temu sklejają się strużki wody albo powstają kropelki.
Pozostając w tematyce wodnych eksperymentów sprawdziliśmy pojemność naszych płuc
Potrzebujemy:
- butelka plastikowa
- średniej wielkości miska
- duża miska
- słomka
- woda
- dużo sił w płucach ;)
Wykonanie:
Butelkę wypełniamy do pełna wodą, zakręcamy ją. Wkładamy mniejszą miskę do większej miski. Mniejszą miskę napełniamy wodą do 3/4 jej wysokości. Butelkę z wodą zanurzamy w wodzie z miską w ten sposób aby w wodzie znalazła się szyjka butelki. Odkręcamy butelkę nie wyjmując jej z wody z miski. Końcówkę słomki umieszczamy w szyjce butelki. Bierzemy głęboki oddech i ile sił w płucach dmuchamy przez słomkę.
Gdy dmuchamy przez słomkę, powietrze z naszych płuc sprawia, że woda z butelki wydostaje się na zewnątrz. Objętość pustej przestrzeni w butelce jest równa objętości naszych płuc.
Bawimy się w magików i czarujemy szklanki ;)
Potrzebujemy:
- dwie szklanki zimnej wody najlepiej w dwóch różnych kolorach
- kartkÄ™ papieru
- tackÄ™
Wykonanie:
Szklankę z odą przykrywamy kartką papieru. Podtrzymując kartkę ręką, odwracamy
szklankę do góry dnem. Woda nie wylewa się i papier nie odpada, nawet
gdy potrząsamy kartką. Tuż po odwróceniu szklanki na kartkę papieru działają trzy siły: "od
dołu" siła ciśnienia atmosferycznego, "z góry" siła ciśnienia powietrza w
szklance (początkowo równa sile ciśnienia atmosferycznego) i siła
nacisku wody. Siły pochodzące od ciśnienia atmosferycznego i powietrza w
szklance się równoważą. Siła "z góry" jest więc większa niż "od dołu" i
woda wraz z kartką zaczynają opadać. Trwa to bardzo krótko. W tym
czasie ze szklanki wylewa się trochę wody i spływa w dół po kartce
papieru (dokładniej dzieje się to podczas odwracania szklanki). Wody
ubywa ze szklanki, wobec tego powietrze w szklance zwiększa swoją
objętość i ciśnienie wywierane przez to powietrze maleje. Jeśli ten
spadek ciśnienia jest większy niż ciśnienie wywołane przez słup wody
(ciśnienie hydrostatyczne) to siła parcia powietrza od dołu dociska
kartkę do szklanki i woda od tego momentu już się nie wylewa.
Ale to nie koniec eksperymentu... tak odwróconą szklankę z kartką kładziemy na drugiej szklance wypełnionej wodą. Pomału wyciągamy kartkę papieru znajdującą się między szklankami. Niebieska woda miesza się z żółtą :)
Ten sam eksperyment powtórzyliśmy zamieniając niebieską wodę z zimnej na ciepłą.
Kolory nie zmieszały (przez naszą nieostrożność troszkę ciepłej wody uciekło nam do zimnej ;)). A dlaczego? Cieplejsza woda jest lżejsza od wody zimnej i dlatego unosi do góry (a raczej pozostaje w górze) i nie miesza się z zimną.
Bawiliśmy się w szeryfa i uwięziliśmy balon.
Potrzebujemy:
- napompowany balon
- dwie szklanki z bardzo gorÄ…cÄ… wodÄ…
- pojemnik z zimnÄ… wodÄ…
- miska
Wykonanie:
Do dwóch szklanek nalewamy gorącej wody i czekamy chwilę by się ogrzały. Wylewamy wodę ze szklanek i szybko przykładamy je otworem do
nadmuchanego balonika. Całość umieszczamy nad miską. Druga osoba
polewa balonik zimną wodą. Każda ze szklanek "zasysa" kawałek balonika,
co sprawia, że szklanki jakby przyklejają się do niego. Trzymając jedną
szklankę możemy unosić drugą.
Szklanki po wylaniu gorÄ…cej wody majÄ… wysokÄ… temperaturÄ™ i zawierajÄ…
dużo pary wodnej. Gdy balonik z przystawionymi szklankami polewamy zimną
wodą to temperatura maleje i część pozostałej pary wodnej się skrapla.
Powoduje to spadek ciśnienia. Ciśnienie atmosferyczne "wciska" więc
balon do środka szklanek. Jeśli trzymamy za górną szklankę, a dolna
zwisa to część balonika wydostaje się z dolnej szklanki i wewnątrz niej
obniża się ciśnienie tak aby ciśnienie atmosferyczne od dołu równoważyło
sumę ciśnienia pochodzącego od wnętrza dolnej szklanki i ciśnienia
wywieranego przez siłę ciężkości szkła. Balon więc "trzyma" przyssaną
szklankÄ™.
A czemu by nie uwięzić rękawicy?
Potrzebujemy:
- gumowa rękawiczka
- plastikowa butelka
- nóż z ostrym końcem lub gwóźdź
- taśma klejąca
- gumka recepturka
- woda
Wykonanie:
W dnie butelki robimy otwór. Zaklejamy otwór taśmą i nalewamy do butelki
wody. Do butelki wkładamy gumową rękawiczkę i mocujemy ją za pomocą
gumki recepturki. Po odklejeniu taśmy woda wypływa z butelki. Rękawiczka
wypełnia się powietrzem, a butelka zostaje trochę zgnieciona.
Wypływająca woda powoduje, że zmniejsza się ciśnienie wewnątrz butelki.
Ciśnienie atmosferyczne działając na butelkę ze wszystkich stron,
wtłacza powietrze do rękawiczki, która zajmuje miejsce po wypływającej
wodzie. Jeśli rękawiczka jest już lekko "nadmuchana", to guma działa
siłą sprężystości i hamuje dalszy napływ powietrza. Ciśnienie wewnątrz
butelki spada. Wtedy ciśnienie atmosferyczne zgniata trochę butelkę.
Sprawdziliśmy czy jajka umieją pływać :)
Potrzebujemy:
- dwa jajka
- dwa słoiki z wodą
- sól
- łyżeczkę
Wykonanie:
Do jednego słoika nalewamy zwykłej wody i wkładamy surowe jajko kurze. Jajko tonie i spoczywa na dnie słoika.
Do drugiego słoika nalewamy wody, wsypujemy sól i wkładamy do niego jajko. Teraz jajko pływa na powierzchni częściowo wynurzone. Dolewamy do słoika słodkiej wody aż do momentu gdy jajko zacznie pływać w środku cieczy.
Na ciało zanurzone w cieczy działa siła ciężkości (grawitacji) i zgodnie
z prawem Archimedesa siła wyporu zwrócona do góry. W wodzie słodkiej
siła ciężkości działająca na jajko jest większa niż siła wyporu i jajko
tonie. Tak się dzieje ponieważ średnia gęstość jajka jest większa niż
gęstość słodkiej wody.
Gęstość słonej wody jest większa od gęstości jajka, wtedy siła wyporu
działająca na jajko jest większa od siły ciężkości i jajko wypływa na
powierzchnię, częściowo się wynurzając. Dolewając do słoika słodkiej
wody zmniejszamy gęstość roztworu soli i w pewnym momencie gęstość
roztworu jest równa średniej gęstości jajka. Wówczas siła ciężkości
działająca na jajko jest równa sile wyporu i jajko pływa w środku
roztworu (następuje lewitacja jajka).
A na koniec mam dla Was ekseryment zagadkÄ™ ;)
Potrzebujemy:
- 4 szklanki z wodÄ…
- barwniki spożywcze
- słomkę
Wykonanie:
Trzy szklanki z wodą barwimy na różne kolory (czarny, niebieski, czerwony) za pomocą barwników. Jedną szklankę z wodą pozostawiamy bezbarwną. Za pomocą słomki przenosimy po odrobinie kolorowej wody do szklanki z bezbarwną wodą. Obserwujemy jak czerwona i niebieska woda unosi się do góry a czarna opada na dół.
I teraz zadanie dla Was... dlaczego tak siÄ™ dzieje?
To był piękny miesiąc bogaty w nowe doświadczenia, które towarzyszą nam często na co dzień i nawet o tym nie wiemy :)
22 Komentarze
Ja CiÄ™ bracie, tzn siostro chyba raczej powinnam rzec, normalnie kobitko rzÄ…dzisz :)
OdpowiedzUsuńNiech no tylko minie adwent to bierzemy się za eksperymentowanie :) Bombowy post :)
:)
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem Twojej pomysłowości! No niech moja Hania szybciej rośnie, bo jak czytam o takich cudach, to aż przebieram nogami, żeby poeksperymentować! :)
OdpowiedzUsuńniektóre eksperymenty to prawdziwe czary:D
OdpowiedzUsuńto nawet nie moja pomysłowość w tym przypadku :) wujek google ;)
OdpowiedzUsuństarałam się aby pokazać coś czego jeszcze u nas nie było ;)
OdpowiedzUsuńWow!!! Wow!!! Wow!!! Super - na bogato :P niezwykle ciekawie i interesująco ;) część doświadczeń pamiętam z czasów dzieciństwa - robiły wrażenie i do tej pory robią! Brawo (y) Hmmm...a co do zagadki...może dlatego, ze czarny barwnik składa się z wielu kolorów i ma większą gęstość niż pojedyncze barwniki - te są lekkie i wypływają na powierzchnię, a czarny - ciężki - opada na dno :) tak mi się wydaje...czekam na odp. :P
OdpowiedzUsuńhaha toś wymyśliła :P no jak stałam tak padłam :P przekombinowałaś ;)
OdpowiedzUsuńpadłaś? powstań... :D hehe
OdpowiedzUsuńBardzo pomysłowo, myślałam, że już mnie nie zaskoczysz po wciągniętej wodzie do szklanki, dalej było jeszcze ciekawiej :)
OdpowiedzUsuńno popatrz... już po drugim eksperymencie miałaś nas dość? Starałam siędawkować stopień ciekawości do samego końca ;)
OdpowiedzUsuńO ja!!! Genialne eksperymenty!! szklanki z kolorowa wodą rewelacyjne!!!
OdpowiedzUsuńUwielbiamy Wasz blog!
dziękujemy za tak miłe słowa :)
OdpowiedzUsuńI to jest ten wasz nudny warsztat? :-o Chyba nie wymyśliłabym tylu eksperymentów z balonami i wodą.
OdpowiedzUsuńA najbardziej spodobały mi się chyba te z 2 szklankami :-)
no nudny nudny, zero kolorów :P ja ich nie wymyśliłam ;) ja je tylko odgrzebałam w wujku google ;) ale cieszę się że się podobają!
OdpowiedzUsuńŚwietne! Wypróbujemy wszystkie!
OdpowiedzUsuńOch. Ile ciekawych eksperymentów. Niektóre pomysły znam ale wiele chciałabym powtórzyć z moimi dziećmi.
OdpowiedzUsuńgenialne! czemu czarny opada? Bo niżej go wpuszczaliście słomką :D
OdpowiedzUsuńhihi nie :P bo czary to zimna woda a kolorowe ciepła ;)
OdpowiedzUsuńJuż widzę oczyma duszy, jak u nas wyszły by te eksperymenty z odwróconymi szklankami - cały dom zalany wodą :)
OdpowiedzUsuńteż miałam takie obawy :)
OdpowiedzUsuńEksperyment z zasysaniem wody do szklanki i gaśnięciem ognia <3 Uwielbiałam go jak byłam dzieckiem, a mogłam go wykonywać tylko przy asyście siostry. Ona chyba przestała go lubić po pewnym czasie :P
OdpowiedzUsuńA eksperyment z dwoma szklankami widziałam jakiś czas temu na kanale Da Vinci, fajnie to wygląda, jak się doda do tego nutkę magii i zaczarowaną różdżkę, która sprawia, że kolory się nie łączą. Bo tak, jak zwykł mawiać mój małżonek, fizyka niczym się nie różni od magii ;)
Dziękuję za poświęcony nam czas! Miło będzie jeśli napiszesz co sądzisz o tym poście ;-)