Jak wiadomo dzieci lubią uczyć się przez zabawę. Dziś będzie o genialnej pomocy
dydaktycznej, z którą nauka dodawania i odejmowania staje się przyjemna i lekka.
Pomoc ta nie wymaga baterii czy laptopa, nie jest interaktywna. Zajmuje mało
miejsca... małe plastikowe pudełeczko, które można zabrać wszędzie. Jest
genialna w swej prostocie. Może jej używać kilkoro dzieci na raz... młodsze i
starsze. I niezależnie od wieku wszyscy dobrze się bawią :)
W małym pudełku znajdują się:
- cztery
różnokolorowe zestawy kart od 0 do 10 oraz cztery pasujące do nich
kolorystycznie jokery
- dziesięć kart od 11-20
- małe karty
zawierające symbole matematyczne(+,-,=,),(,<,>,)
- jedna karta przedstawiająca graf.
Do zestawu dołączona jest również instrukcja w formie
książeczki. Książeczka ta jest dość obszerna, zawiera bowiem opis 19 gier,
odrobinę teorii z zakresu kształtowania umiejętności rachunkowych u dzieci oraz
porady ułatwiające organizację gier. 88 stron świetnych pomysłów!
Przedstawione w książce gry są zróżnicowane pod względem
trudności a ich ułożenie wg stopnia trudności znacznie ułatwia sprawę
początkującym matematykom. Każda gra opisana jest prostym i zrozumiałym językiem.
Są gry dla dwóch graczy oraz grupowe, gry na logiczne myślenie oraz wymagające
zwinności, gry wymagające pracy indywidualnej a także pracy zespołowej. Dla
każdego, coś fajnego.
Pokażę Wam kilka kilka gier i sami zobaczcie jaka fajna zabawa :)
JUBILER - rozkładamy na stole karty od 0-9 (wszystkie komplety). Pojedyncza karta to kawałek sztabki złota. Całą sztabkę złota tworzą karty, których suma wyniesie 10 (można ustalić inną wartość sztabki złota np. 13 czy 18). Odwracamy po jednej karcie i szukamy sztabek złota. Po jej odnalezieniu karty wędrują do nas. Gdy po odwróceniu karty, nie ma możliwości utworzenia sztabki złota, karta pozostaje odkryta. Zwycięża ten, kto uzbiera więcej sztabek złota. zwycięzca otrzymuje tytuł Król Jubilerów.
KASJER - purpurowe karty rozkładamy odkryte. Karty od 1 do 10 układamy w stos zakryty. Każdy gracz otrzymuje po 2 karty, sprawdza czy suma otrzymanych kart jest równa liczbie zapisanej na jednej z kart purpurowych. Jeśli tak może je wymienić na tą kartę. Jeśli nie otrzymuje on kolejną kartę ze stosu kart zakrytych i ponownie sprawdza czy może dokonać wymiany. Zwycięzcą zostaje ten gracz, którego suma wartości kart purpurowych będzie największa.
RODZYNEK - spośród kart ułożonych na stole dziecko wybiera jedną kartę "rodzynek", pozostałe zakryte karty odwraca. Jego zadaniem jest odpowiedź ile wynosi "rodzynek" wiedząc ile wynosi suma wszystkich kart. Po udzieleniu poprawnej odpowiedzi, wszystkie karty wędrują do odpowiadającego i rozpoczyna się kolejna rozgrywka. Wygrywa ten, kto zdobędzie więcej kart. Zwycięzca otrzymuje pseudonim RODZYNEK, czyli jest kimś wyjątkowym :) Możemy dowolnie manipulować ilością składników (może być 3, 4 a nawet 5 składników) jak i wielkością sumy (w wariancie bardziej zaawansowanym 11-20) - wszystko zależy od poziomu umiejętności naszych pociech.
POŁAWIACZE PEREŁ - układamy małe karty na stole zostawiając luki na duże karty. Duże karty układamy w stos kart zakrytych. Na początku gry każdy odkrywamy trzy karty (jeśli mamy działanie dwuskładnikowe, cztery karty jeśli są trzy składniki itd.), sprawdzamy czy pasują do równania. Jeśli tak uzupełniamy je i karty wędrują do gracza, który uzupełnił równanie. Jeśli z odkrytych kart nie da się ułożyć równania kolejny gracz odkrywa jedną kartę ze stosu, sprawdza itd. Jeśli gracz źle dobierze karty, traci kolejkę. Zwycięzcą zostaje ten gracz, który zbierze najwięcej kart.
PSZCZELARZE - na kartach siedzą pszczółki (tyle pszczółek, ile wskazuje dana karta). Budujemy ule dla pszczółek. Ul to dwie lub więcej kart złożonych razem. W każdym ulu mieszka konkretna ilość pszczół (w jednej rozgrywce może to być 10, w innej 15 czy 20). Zadaniem graczy jest dobieranie kart w taki sposób aby w ulu była zadana ilość pszczół, ani mniej ani więcej. Zwycięża ten gracz, który zbuduje najwięcej uli.
Sami widzicie jak wiele możliwości zabawy dają takie niby proste, niby zwyczajne karty. A bawić się nimi można na dużo więcej sposobów... wystarczy tylko uruchomić swoje szare komórki ;)
Różnorodność gier sprawia, że oprócz ćwiczenia sprawności rachunkowej ćwiczą również pamięć wzrokową oraz orientację przestrzenną.
Z
kartami matematycznymi dodawanie i odejmowanie nauka sama wchodzi do głowy. Dziecko podczas gier nie myśli, że to nauka... ono zwyczajnie dobrze się bawi i chce za wszelką cenę wygrać a żeby to zrobić musi dobrze wykonywać zadania.
Za miesiąc pokażę Wam równie świetną wersję kart... tabliczka mnożenia :)
0 Komentarze
Dziękuję za poświęcony nam czas! Miło będzie jeśli napiszesz co sądzisz o tym poście ;-)