Po tym jak poznaliśmy niedawno Basię obiecałam, że jeszcze nie jeden raz zagości ona u nas w domu :) Słowa dotrzymuję!
Basia i przyjaciele to nowa seria przygód Basi. Czym różni się ona od poprzednich? Wizualnie prawie niczym... format książki identyczny, okładka równie twarda jak w poprzednich seriach, ilustracje piękne i kolorowe, autorka ta sama. Nowa seria różni się tym, iż Basia nie jest już główną postacią, jej miejsce zajmuje Antek i Anielka. Nie mniej jednak jest to seria równie interesująca.

W książce
Basia i przyjaciele. Antek opisana jest relacja między Antkiem i jego mamą. Antek jest wściekły na mamę, trzaska drzwiami i pokazuje język. Powód jego złości? Mama nie pozwala mu grać na tablecie. Za to każe mu odrabiać lekcje bo po południu czekają go odwiedziny kolegi Janka. Antek nie może się go doczekać, odrabia lekcje a jakież jest jego zdziwienie i niezadowolenie gdy w drzwiach z razem z Jankiem zjawia się młodsza siostra Basia. Chłopcom dość szybko udaje się wygonić pięciolatkę, ale zamiast wspólnie się bawić to kłócą się o to, kto będzie kapitanem statku. Ten dzień dla Antka zaczął się fatalnie. A jak się zakończył? Czy chłopcom uda się dojść do porozumienia? Czy Basia będzie mogła się z nimi również pobawić? A może w zabawie wezmą udział również rodzice? Nie zdradzę Wam tego :P Koniecznie musicie sami się o tym przekonać ;)





Basia i przyjaciele. Anielka z kolei opowiada o koleżance Basi z przedszkola, jej tęsknocie za tatusiem. Anielka mieszka na poddaszu starej kamienicy z mamą - ilustratorką i psem Paszczakiem, który trochę śmierdzi, ale jest wspaniałym pocieszycielem dziecięcych serc. Tata Anielki tata jest artystą i często nie ma go w domu przez dłuższy czas. Anielka właśnie czeka na powrót taty. Czas bardzo się dłuży. Żeby go jakoś wypełnić Anielka wspólnie z mamą robią placuszki jaglane, idą na spacer z
Paszczakiem i... zapraszajÄ… BasiÄ™ na noc. Dzikie harce
dziewczyn... stawanie na głowie, malowanie i gotowanie przeplatają się ze smuteczkami przed zaśnięciem i rozmyślaniem
o przyjaźni. Nazajutrz zjawia się wyczekiwany tata. My na szczęście nie mamy taty ciągle w delegacjach. Możemy się nim cieszyć każdego popołudnia i wieczoru a nawet ranka :) Bardzo go kochamy <3
0 Komentarze
Dziękuję za poświęcony nam czas! Miło będzie jeśli napiszesz co sądzisz o tym poście ;-)