(NIE)zwykły motyl





Dawno nie braliśmy udziału w piątkowym projekcie z eksperymentami... obiecujemy poprawę i choć od czasu do czasu włączać się do zabawy ;) Z czasem krucho i lepiej już nie będzie. Kilka pomysłów w głowie mam i postaram się je Wam przedstawić. Dziś będzie motylkowo...


Do zabawy użyliśmy kawałek tektury, bibuły w dwóch kolorach, czarny papier, klej i nożyczki. No i balon... on niezbędny do zabawy ;) Z bibuły wycięliśmy skrzydła motyla... jedne większe, drugie mniejsze. Z czarnej kartki wycięliśmy tułów. Skrzydła przyklejamy do tektury ale tylko środkową ich część a dokładniej tą która znajduje się pod tułowiem. Na skrzydła przyklejamy tułów.



 Balon pompujemy i do dzieła... niech frunie nasz motylek ;)


Balon pocieramy o materiał (najlepiej jakiś wełniany) i zbliżamy do motyla.



Mniejsze skrzydła bez problemu poruszały się wraz ze zbliżaniem i oddalaniem balonu. Aby większe skrzydła uniosły się do góry trzeba było bardziej naelektryzować balon, czyli znacznie dłużej pocierać go o materiał. Ale udało się nam i nasz motylek "odfrunął.


Banalna i szybka w wykonaniu zabawa dla dzieci, której pomysł podpatrzyłam tutaj.


http://pomieszane-z-poplatanym.blogspot.com/2016/09/projekt-zwierzaki-cudaki-2.html

http://karolowamama.blogspot.com/2016/08/piatki-z-eksperymentami-zapowiedz.html

Prześlij komentarz

2 Komentarze

  1. Blondynki Kreatywnie7 kwietnia 2017 08:39

    Piękny motyl i jeszcze macha skrzydełkami rewelacja pilnujcie by nie odleciał .

    OdpowiedzUsuń
  2. Do tej pory naeletryzowany balon przyczepiałyśmy tylko do sufitu a tu proszę, jak fajnie można inaczej go wykozystać:-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za poświęcony nam czas! Miło będzie jeśli napiszesz co sądzisz o tym poście ;-)