Już wielokrotnie pisałam, że matematyka jest piękna tylko wtedy, gdy się ją rozumie, a nie wykuje regułki na pamięć. Regułki się wykuje, zda i zapomni a to co się zrozumie pozostaje w głowie na długo. Już od dłuższego czasu nosiłam się z zamiarem wytłumaczenia mojemu pierworodnemu dodawania sposobem pisemnym. Teraz, gdy trafiła w nasze ręce świetna pomoc dydaktyczna w końcu mogłam mu to zobrazować, pokazać w formie zabawy a nie tylko za pomocą kartki i długopisu.
Zestaw zawiera...
tackę z tworzywa z 3 przegródkami i miejscem na kartę,
75 krążków z nadrukiem 1, 10, 100, wykonanych z grubego kartonu,
woreczek na żetony,
40 kart z zadaniami,
plansza do zapisu pisemnego flamastrem suchościeralnym (którego w zestawie nie wiedzieć czemu brak),
instrukcja.
Wśród kart z zadaniami są zadania łatwiejsze obejmujące dodawanie liczb dwucyfrowych, ale są i zadania z dodawaniem liczb trzycyfrowych. Każda karta na odwrocie ma zapisane rozwiązanie, dzięki czemu dziecko może sprawdzić czy dobrze policzył.
Na czym polega zabawa?
Dziecko wybiera sobie karteczkę z działaniem, umieszcza ją na tace. Następnie umieszcza na niej żetony. W górnej części tacki żetony odpowiadające pierwszemu składnikowi, zaś w dolnej części odpowiadające drugiemu składnikowi. Żetony sumuje - setki, dziesiątki i jedności osobno. W momencie, gdy w którejś przegródce znajduje się więcej niż 10 żetonów, następuje zamiana żetonów na wyższy rząd, np. 10 żetonów jedności wyjmujemy z tacki, a umieszczamy w niej 1 żeton dziesiętny.
Dzięki manipulowaniu
na konkrecie wraz z równoczesnym zapisem, dziecko doświadcza zamiany na
wyższy rząd i rozumie, dlaczego w pewnych sytuacjach następuje zapis
"nad kreską". Rozumie to, gdyż poprzez działanie zrozumiał na czym
polega istota systemu dziesiętnego i związanego z nim zapisu
pozycyjnego.
Planszę do zapisu pisemnego można również wykorzystać do własnych zadań z dodawania sposobem pisemnym.
Uważam, że pomoc ta jest bardzo pomocna w rozumieniu idei dodawania sposobem pisemnym. Najfajniej by było, gdyby każdy uczeń mógł z niej skorzystać, poznając tą metodę w szkole. Cóż, marzenia swoje, a realia swoje. Tym bardziej, cieszę się, że mam ją w domu, a moje pociechy mogą z niej korzystać kiedy tylko chcą.
Z takimi pomocami nauka matematyki nabiera innego wymiaru.
POLECAMY!
0 Komentarze
Dziękuję za poświęcony nam czas! Miło będzie jeśli napiszesz co sądzisz o tym poście ;-)