Herobility - na drodze ku samodzielności






Najmłodsze me dziecię dorasta... nie che już jeść samymi paluszkami, głośno domaga się łyżeczki czy widelca, a gdy ich na czas nie otrzymuje sama wędruje do szuflady i je sobie wyciąga ;) To oznaka, że samodzielność jeśli chodzi o spożywanie posiłków czai się za rogiem. Wielkimi krokami zbliża się czas na zmianę zwyczajów, mama robi krok w tył i pozwala dziecku na spożywanie posiłków na własną rękę. Co za tym idzie? Mama w końcu zje ciepły obiad, ale w zamian dostanie wieeeeeeeeelki bałagan ;) Nauka jedzenia to ciężka misja, ale każda łyżeczka z zupą trafiona do buzi to ogromny krok na przód u mojego 14 miesięczniaka.

Zanim jednak dałam córce więcej swobody rozejrzałam się na rynku za niezbędnymi gadżetami, które chociażby w najmniejszym procencie zminimalizują straty poniesione na polu bitwy ;)


Szukałam, przeglądałam i znalazłam... zestaw obiadowy, składający się z maty silikonowej, śliniaka, talerzyka i łyżeczki. 

Mata wykonana jest z elastycznego silikonu, dokładnie przylega i "przykleja się" do blatu krzesełka do karmienia. Na prawdę ciężko aby małe rączki były w stanie przesunąć ją czy też "oderwać" od blatu. Na środku maty znajduje się miejsce, na które wkładamy talerzyk. Dzięki próżniowemu mocowaniu talerzyka na macie nie ma mowy o przewracaniu talerzyka czy też zrzucaniu go razem z zawartością na podłogę przez dziecko. Na prawdę mocno się trzyma.  



"Dobrą robotę" robi również śliniak (chyba największy śliniak jaki widziały me oczęta). Śliniak mocowany jest za pomocą magnesów do maty, dzięki czemu trafia do niego wszystko to co normalnie spadłoby na podłogę. Dodatkowo kieszonka w nim znajdująca się pochłania każdą łyżeczkę zupy, która nie trafi do buzi. Śliniak zapina się na duuuży rzep, który sprawia, że mocno trzyma się on na szyi malucha. Dziecko nie jest w stanie go samodzielnie ściągnąć (przynajmniej taki 14miseięczniak jak mój).




Do zestawu dołączona jest również łyżeczka o ergonomicznym kształcie.



Utrzymanie w czystości zarówno śliniaka i maty to "bułka z masłem". Wkładamy pod bieżącą wodę i gotowe :)




Do zestawu obiadowego dobrałam miseczkę, która również pasuje do naszej maty oraz kubek niekapek. Kubek przykuł moją szczególną uwagę bowiem tak naprawdę jest to kubek 3w1. Dziecko z kubka może pić za pomocą słomki bądź po jej zdemontowaniu (a jest to dziecinnie proste) kubek może pełnić rolę kubka niekapka. Starsze dzieciaki po zdjęciu pokrywki mogą z niego pić jak ze szklanki. Kubek posiada dwa uszka, dzięki czemu małe rączki wygodnie i pewnie go trzymają.





Na podwórko i w trasę wybrałam mojemu Bąblowi bidon. Bidon poza tym, że posiada minimum zakamarków do czyszczenia (a jest to punkt najważniejszy!) urzekł mnie tym, iż maluch bez problemu może go przenosić za pomocą specjalnego uchwytu znajdującego się w zakrętce. Posiada on również ochronną pokrywkę, którą bez problemu otwiera i zamyka mój malec. Picie z niego odbywa się za pomocą słomki (choć i w tym przypadku można ją zdemontować i używać butelki jako niekapka). Serce mojego maluch zdobył pojemniczek, który jest zamontowany do spodu butelki. Pojemnik, który już niejednokrotnie uratował nam życie podczas spacerów. Kubeczek, do którego wsypujemy drobną przekąskę dla malucha to świetne rozwiązanie.

 .







Z takim zestawem nauka samodzielnego jedzenia przychodzi z ogromną radością. Nawet największy bałagan zmiękczy moje serce na widok takiego uśmiechu :)


Zestaw obiadowy
Miseczka
Kubek niekapek
Bidon


Herobility

Prześlij komentarz

0 Komentarze