Wakacje przed wakacjami? Dlaczego nie! Będąc na ED wszystko jest możliwe. Przed wakacjami nie ma tłumów, kolejek, jest znacznie ciszej... To już drugi taki nasz "wypad".
W tym roku również obraliśmy północny kierunek Polski, a dokładniej Mazury i świetną miejscówkę stworzoną z myślą właśnie o dzieciach - Zalesie Mazury Active SPA. I chociaż leży ona na "końcu świata" bowiem aby naładować tam nasze baterie musieliśmy przejechać calutką Polskę, to warto było! Hotel wypełniony po brzegi atrakcjami dla dzieci, wokół las, jezioro, cisza i spokój... czego chcieć więcej?
Pierwszy raz jechaliśmy na wakacje nie sprawdzając co rusz prognozy pogody. Wiedziałam, że nawet przy deszczowych dniach odpoczniemy, a dzieciaki wybawią się na maksa.
Hotel zajmuje duuuużą powierzchnie, składa się z kilku budynków i co ciekawe przemieszczać się między nimi można nie wychodząc na zewnątrz (i znów deszcz nam nie straszny ;)). "Pokój", a raczej baaaardzo przestronny apartament, w którym mieszkaliśmy składał się z trzech pokoi, a w każdym z nich znajdowało się łóżko piętrowe bądź bardzo wygodne łoże małżeńskie. Oprócz tego mini garderoba, łazienka i balkon, na którym to można było wypić poranną kawę :) Co przykuło moją uwagę w łazience? To fakt, iż wc posiadało dwie deski sedesowe w jednym - dla dzieci i dla dorosłych - pierwszy raz widziałam takie rozwiązanie (ewidentnie dużo lepsze niż nakładka sedesowa dla dzieci).
Przyznam się szczerze, że podczas pobytu nie tylko naładowałam baterie ale również odpoczęłam od.... gotowania :) Tak, tak, mając dzieciaki w ED mam wrażenie, że tylko na okrągło im przyrządzam posiłki. Pocieszam się tylko tym, że inne mamy mające dzieciaki w ED mają podobnie :) Tutaj mieliśmy zapewnione pełne wyżywienie składające się z trzech posiłków serwowanych w formie szwedzkiego stołu... śniadanie, obiad i kolacja. I tu plus dla hotelu bowiem ciężko znaleźć jest hotel, który serwuje zarówno obiad jak i kolację. Większość w ofercie posiada obiado-kolacje, a mając dzieciaki ciężko przetrwać dzień jedząc śniadanie o 8-9, cały dzień nic i dopiero kolację o 17-18. Wspaniale było wstać rano i tak po prostu pójść na śniadanie nie musząc go robić. Wybór dań był ogromny, codziennie serwowane było coś innego, każdy mógł wybrać sobie to co mu pasowało. Jedno jest pewne... nie dało się być tam głodnym.
Jeśli chodzi o atrakcje dla dzieci. W naszych relacjach podczas pobytu pokazywałam Wam animacje dla dzieci. Codziennie były inne i choć trwały dwa razy po dwie godzinki, to zdecydowanie wystarczało to moim dziewczynom. Animacje odbywały się zarówno w budynku jak i na zewnątrz.
W hotelu działa również Mini Club, czyli strefa wolna od rodziców :) Można tam zostawić dzieciaki, które pod czujnym okiem animatorów miło spędzą czas, a my rodzice w tym czasie możemy cieszyć się Chwilą dla siebie korzystając ze Spa, zajęć dla dorosłych prowadzonych przez trenerów na sali fitness, czy też relaksując się w Lobby Barze.
W budynku na dzieciaki czeka mnóstwo atrakcji...
Bajkolandia - zajmuje ponad 200m2! Podwójna dwupoziomowa konstrukacja typu Małpi Gaj, z mega zjeżdżalnią, basenami z kulkami i labiryntem. Gdy dzieciaki ogarnie wir szaleństwa, rodzice mogą w tym czasie spokojnie wypić kawę, poczytać książkę czy też odpocząć na wygodnych kanapach w pokoju rodzica znajdującego się przy Bajkolandii mając jednocześnie dzieciaki w zasięgu wzroku za pomocą przeszklonej ściany dzielącej oba pomieszczenia.
Dzieciaki mogą również skorzystać z sali sportowej, gdzie mogą zagrać w koszykówkę, piłkę nożną, siatkówkę, piłkę ręczną czy w jakąkolwiek inną zabawę sportową. Jest też ścianka wspinaczkowa, z której niestety nie udało nam się skorzystać bo akurat w tygodniu, w którym byliśmy nie była dostępna.
Największa piaskownica jaką widziały moje oczy. Nie byłoby zdziwienia, gdyby nie znajdowała się ona w... budynku :) Tak, tak takie cuda tylko w
Zalesie Mazury Active Spa Piasek, woda i czego chcieć więcej. Najlepsza zabawa sensoryczna pod słońcem. A Ci którzy boją się ubrudzić wrzucają na siebie specjalne kombinezony z kaloszami i bawią się wybornie.
Basen ze strefą dla dzieci, której króluje grzybek i dwie zjeżdżalnie oraz strefą dla dorosłych, w której królują... również dzieciaki ;) Moje dzieciaki dzień rozpoczynały od szaleństw na basenie, natomiast kończyły go... szaleństwami na basenie ;) Ot, takie rybki wodne się nam uchowały ;)
To chyba tyle jeśli chodzi o atrakcje w środku budynku. Na zewnątrz na dzieciaki czekają place zabaw, dmuchaniec, trampoliny, autka - jeździki, a nawet rowery :) Jest też mini zoo, a w nim osiołek, kucyki, kózki. Niewątpliwie ogromna atrakcja dla dzieciaków, co z resztą dało się tam zauważyć. Zwierzaki ani na chwilkę nie pozostawały same, co rusz miały towarzystwo dzieci. Dwa razy w tygodniu podczas animacji, dzieciaki miały możliwość karmienia zwierzątek.
Nieopodal hotelu znajduje się boisko do gry w piłkę nożna dla dzieciaków, boisko do siatkówki, miejsce na ognisko, a także plaża z leżakami i możliwością skorzystania ze sprzętu wodnego (oczywiście odpłatnie ;))
Czy polecamy
Zalesie Mazury Active SPA? Z czystym sumieniem TAK! Wróciliśmy wbrew pozorom wypoczęci, choć przy tak rozbrykanej piątce dzieciaków o wypoczynek nie łatwo. Wszelkie hotelowe atrakcje sprawiły, że nam się ta sztuka udała :)
0 Komentarze
Dziękuję za poświęcony nam czas! Miło będzie jeśli napiszesz co sądzisz o tym poście ;-)