Zakończenie wakacji w Sabat Krajno







Wakacje, wakacje i po wakacjach. Nasze tegoroczne wakacyjne wojaże zakończyliśmy w Parku, w którym byliśmy dwa lata temu. Dwa lata to "kupa" czasu, dzieciaki podrosły i dorosły do większych wyzwań więc z wielką chęcią sprawdziliśmy czy coś się w owym Parku zmieniło. A jaki Park wybraliśmy na pożegnanie wakacji? Sabat Krajno!

Na początek zobaczcie jaki oni mają tam park linowy! Prawdziwe wyzwanie dla młodszych i starczych dzieciaków, a nawet dla dorosłych.
 

W tym roku powstały zupełnie nowe trasy dla najmłodszych. Trasa dla przedszkolaków jest w pełni zabezpieczona siatkami, nie wymaga uprzęży. Do pokonania jest 8 przeszkód (i co ważne mamy aż 3 przejścia w 1 cenie). Co prawda trasa dostępna jest od 3 roku życia za zgodą oczywiście rodzica/opiekuna prawnego ale nasza 5latka się nie odważyła, za to rok starsza siostra już tak i szło jej całkiem fajnie.



Z kolei 9latek podjął wyzwanie na obu łatwych trasach choć z uporem maniaka twierdził, że da sobie radę na trasie średniej. Owszem dałby sobie radę w co nie wątpię ale mimo to wolałam aby najpierw sprawdził się na tych nieco łatwiejszych, które wbrew pozorom momentami wcale takie łatwe nie były. Po pokonaniu obu tras brakło już sił na trasę na poziomie wyższym ale od czego będą kolejne wakacje :)

Obie trasy znajdują się na wysokości do 4 m. i składają się z 11 przeszkód w tym po 2 przejazdy tyrolką. Przejście każdej z nich zajęło Kubie po około pół godziny.







 

Gdy starszak "działał" w parku linowym dziewczyny szalały na dmuchańcach i w lunaparku. Eurobungee, skuterki, kule wodne, łódeczki... tu nic się nie zmieniło. Zmieniła się za to strefa dmuchańców, która rozrosła się na potęgę. Już nie ma 4 dmuchanych zamków teraz to ogromna strefa pełna szaleństwa.










Po szaleństwach wybraliśmy się do najlepszego Parku Miniatur w Polsce. Byliśmy już w kilku tego typu miejscach ale ten tutaj uważamy za najlepszy. Czy coś się w nim zmieniło od naszej ostatniej wizyty? Owszem... przybyło nowych obiektów chociażby takie jak gorące źródła z Parku Narodowego w Yellowstone czy Katedrę Matki Bożej z Aparecidy. Dodatkową atrakcją jest możliwość przepłynięcia rowerkiem wodnym przez japońską bramę Torii (choć ta przyjemność kosztuje nas 10zł od "rejsu", osobiście uważam, że skoro płacimy już za bilet wstępu powinna ona być w nim uwzględniona ;)).







Przy każdym eksponacie znajduje się krótka historia danego obiektu napisana w trzech językach... polskim, angielskim i niemieckim.  






Wspaniała podróż dookoła świata, podróż, która nie zrobi z Was bankrutów :)

A po podróży zabawa z animatorkami, które przyciągały do siebie dzieciaki jak magnes ;)







Miło i rodzinnie spędzony dzień... dzień pełen wrażeń. POLECAM każdemu!

Sabat Krajno Park Rozrywki i Miniatur do zobaczenia za rok!

Prześlij komentarz

0 Komentarze