Zabawa kolorami i kształtem z Pomelo

W tym tygodniu pokazałam Wan nasze zabawy związane z kolorami i różnymi kształtami. Do zabaw tego typu zachęciły nas pewne książeczki. Dodaliśmy troszkę od siebie tj. świąteczną odsłonę i powstały super zabawy zachęcające dziecko do nauki.


Pomelo i kolory, Pomelo i kształty to nasze pierwsze książeczki o tym sympatycznym słoniku z długą trąbą. Wiedziałam, że nasz nowo poznany bohater jest inny, ciut oderwany od rzeczywistości – ot taki mały słoń filozof.


Piękna okładka, format idealny dla małych rączek. Jednak w środku spodziewałam się zupełnie czegoś innego. Pierwotnie myślałam, że wykorzystamy te książeczki do nauki rozróżniania kolorów i kształtów z Olą ale nie do końca spełniają one rolę jaką na pierwszy rzut oka im przypisałam.


Kiedy czytamy z Olą Pomelo i kolory często pomijam niektóre słowa, upraszczam tekst, dodaję coś od siebie- na razie lektura jest zdecydowanie zbyt trudna. Dziecko, które dopiero uczy się mówić, porozumiewać ze światem nie zrozumie zieleni utopii, czerni końca czy szarość rozczarowania. Oczywiście nie wszystkie określenia są tak abstrakcyjne np. biel dmuchawca, bananowa żółtość kartofli czy idealna zieleń groszku.




Całość jest na swój sposób urocza, jednak skierowana do starszych czytelników, powiedzmy minimum cztero – pięciolatków. 




Jak zauważyliście treść tej grubej książeczki jest lekka, obrazkowa, zaskakująca. Moje dzieciaki (z resztą nie tylko je) najbardziej śmieszą te krótkie ale bardzo trafne opisy kolorów róż absolutny pośladków Pomelo czy za każdym razem inna żółtość siuśków.



To niestandardowe podejście do kolorów pokazuje jak barwne jest nasze otoczenie. Biel, pomarańcz czy zielony mają setki odcieni.


To taki mały elementarz oraz przewodnik po świecie barw, które otaczają nas każdego dnia. Są w przedmiotach, emocjach, w ludziach, zwierzętach – czym byłby świat bez barw?


O ile książeczka z kolorami jest nieco za trudna dla 2,5 latki o tyle kształty są lepiej dostosowane dla takich maluchów.


Pomelo w otaczających go przedmiotach i zjawiskach rozpoznaje kształty zarówno oczywiste, jak i te zaskakujące. W dodatku odkrywa, że kwadrat kwadratowi nierówny...






A i okrągłość może przybierać różną postać...





Dużym plusem obu książeczek jest spora, wyraźna czcionka, bez udziwnień i roztańczonej typografii po całej stronie. Lubię jak ilustrator uwzględnia potrzeby małego czytelnika, który właśnie uczy się czytać i dzięki takim literom się nie zniechęca. Radość mojego 5-latka z samodzielnego czytania bezcenna.


Za co polubiłam POMELO? Za zaskakujący humor, filozoficzne podejście do świata, uważność na detale i zwykłe sprawy, którym słonik Pomelo potrafi poświęcić uwagę, używając przy tym poetyckiego języka z nutą abstrakcji.


Dziękujemy bardzo Wydawnictwu Zakamarki za otrzymane egzemplarze :)

Prześlij komentarz

1 Komentarze

  1. Hmm faktycznie fajna czcionka, muszę pomyśleć nad tymi książeczkami dla Wojtka, mógłby czytać Ali :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za poświęcony nam czas! Miło będzie jeśli napiszesz co sądzisz o tym poście ;-)