Czytam i główkuję z Egmont




Połączenie literatury i matematyki... czy jest to w ogóle możliwe? Osobiście nigdy nie byłam fenem literatury... do momentu aż pojawiły się dzieci. Teraz i owszem jestem... tej dziecięcej ;) Uwielbiam czytać dzieciom do snu i nie tylko. Fanem matematyki byłam chyba od urodzenia. Każdego dnia staram się zaszczepić miłość do królowej nauk moim dzieciom. Do tej pory wszystkie książki jakie mieliśmy to była albo typowa literatura dziecięca albo książeczki z łamigłówkami, typowo matematyczne zadania. EGMONT stworzył serię książeczek dla dzieci w wieku 4-9 lat Czytam i główkuję... książeczki, w których literatura została połączona z zadaniami (głównie matematycznymi). Dziecko w trakcie czytania zostaje poproszone o rozwiązanie ćwiczenia stricte powiązanego z treścią i pomoc bohaterom.





Książki są tak skonstruowane, aby dziecko nie miało problemów z samodzielnym książki czytaniem. Czcionka jest duża i wyraźna. Choć 4latek to raczej sam nie poczyta ;) U dołu każdej ze stron znajduje się zadanie do wykonania. Zadania są zróżnicowane tak aby dziecko zbyt szybko się nie znudziło... jest naklejenie naklejek w odpowiedniej kolejności, innym razem dorysowanie brakujących elementów zwierzakom, a jeszcze innym dokończenie wzorów czy grupowanie na podstawie charakterystycznych cech.  Oprócz tego historyjki… 

O dość nietypowym królu, któremu w nocy przyśnił się smok. I o tym, że spadł z drabiny czyszcząc zbroję, a zbroja popękała i trzeba ją koniecznie naprawić, bo ma wartość sentymentalną. Czy uda się ta sztuka?








O Fredku, przybyszu z innej planety, a raczej - z innego układu - konkretnie - Metalurgii, który zaprzyjaźnił się z pięcioletnią Jagodą, z pozostałymi członkami jej rodziny. Wspólnymi siłami starają się naprawić uszkodzony gwiezdny ścigacz. Czy im się uda i co jeszcze się wydarzy?





Póki co seria książek Czytam i główkuję liczy 6 książek, które możecie znaleźć tutaj. Mam nadzieję, że Egmont nie spocznie na laurach i wyda kolejne :)

Prześlij komentarz

0 Komentarze