O Wilku, który...






Wśród książek nie wiele jest takich, które posiadają swoje serie. My mamy swoje ulubione serie, po które sięgamy najczęściej i których nowości wyczekujemy z utęsknieniem. Wśród nich bez wątpienia należy seria książek o sympatycznym Wilku. Lubimy ją bardzo bo książki nie są długie - mają około 30 stron, mają stosunkowo niewiele tekstu, za to ogromne, całostronicowe ilustracje. Opowiadania są bardzo zabawne i naprawdę czyta się je z przyjemnością a słucha jeszcze z większą przyjemnością.


O Wilku, który bał się własnego cienia to historia idealna dla wszystkich "bojących" się dzieci. Dla dzieci, które chciałyby pokonać swoje lęki i stać się odważnymi. Tak jak Wilk... główny bohater, który boryka się z lękami i wytworami swojej wyobraźni.  W opowiadaniu przychodzi mu zmierzyć się z kilkoma niełatwymi sytuacjami - jak sobie poradzi i czy uda mu się w końcu uporać ze swoimi strachami? Niewątpliwie przygody jakie po drodze przytrafiają się Wilkowi uczą, że nie wszystko jest takie straszne na jakie wygląda a pozory mogą mylić. Wystarczy przyglądnąć się bliżej a okazuje się, że jest zupełnie inaczej. I jeszcze jedno... z przyjaciółmi dużo łatwiej pokonuje się lęki niż samemu.










W książce O Wilku, który trafił do Baśniowego Lasu przeczytamy o tym, ile wyrzeczeń i trudności kosztowało naszego ulubionego bohatera upieczenie szarlotki, która miała być na podwieczorek z okazji nadejścia wiosny. Ech marzymy o wiośnie a ta jak na złość nie chce do nas przyjść. Wracając do Wilka to zdobycie przepisu, a następnie kolejnych składników wymagało od niego nie lada sprytu i odwagi. W Baśniowym Lesie spotkał trzy świnki, koźlątka, Czerwonego Kapturka, złego lisa, Babę-Jagę i Śnieżkę, za każdym razem przeżywając nową przygodę. Czy uda się mu upiec to upragnione ciasto?







Nie ma tygodnia abyśmy nie czytali Wilka przed snem. On jest taki uroczy... Bardzo się cieszymy, że wyszły dwie kolejne części przygód naszego ulubionego bohatera. Jak tylko się z nimi zapoznamy to Wam je przedstawimy :)


Prześlij komentarz

0 Komentarze