W zabawie dziecko rozwija się i uczy nowych rzeczy. Lalka to taka zabawka, której nie może zabraknąć w dziewczęcym pokoju?
Zabawa lalkami ma ogromny wpływ na
rozwój każdej dziewczynki. Lalka to zabawka, która symbolizuje niemowlę.
Bawiąc się lalką, dziecko trenuje empatię i opiekuńczość, uczy się odpowiedzialności a zabawa w odgrywanie
ról osób, które są dla niej najważniejsze pozwala dziecku uporządkować
emocje i wiedzę o świecie. Moja Ola uwielbia bawić się lalkami ale nie takimi małymi w stylu Barbie. Ona uwielbia duże lale, takie które przypominają niemowlaka, takie które może ubierać i przebierać, układać do snu, przytulać i obdarowywać dużą ilością buziaków. Przytulanie lalki wpływa na rozwój empatii i
zachowań
opiekuńczych. Przez pokój dziewczynek przewinęło się już kilka lal. Są lale mówiące, płaczące, śpiewające. Nie wszystkie z nich przetrwały próbę czasu ;) Nie ma jednak wśród lal takiej, którą Ola mogłaby traktować jak swoje "dziecko". Jedna by się nadawała ale jest mała i wszystkie ubranka nawet te niemowlęce są na nią za duże. Dlatego z okazji zbliżających się kolejnych urodzin Olci udałam się w poszukiwania tej wymarzonej, tej naj. A jaką lalę wybrałam?
Lalka przypominająca swoim wyglądem prawdziwe niemowlę. Wysokość lali to aż 46cm! Nadal pozostaję przy lali bez włosów... choć kusiło mnie wybrać z włosami... czesanie kucyków, przypinanie spinek jest fajne... ale pół łysa lala nie byłaby już zbyt atrakcyjna.
Lala, która będzie non stop tarmoszona i przebierana nie może być z miękkim tułowiem. Jedną już z takowym mieliśmy... los nie był dla niej łaskawy ;) Nowa lala jest cała z winylu. I choć lala z miękkim tułowiem jest lepsza do tulenia to za całą winylową przemawia również fakt wspólnej kąpieli dziecka z lalą bez obaw, że woda wleje się do środka lali. Oczami wyobraźni już widzę te letnie harce w basenie. Bardzo podobają się mi lale z zaznaczoną płcią, są
takie oryginalne. Taką też wybrałam dla Oli.
Ja jestem zakochana w tej lali i myślę, że Olcia również będzie... te fałdki na rączkach i nóżkach, ta buźka - wygląda bardzo rzeczywiście, jak prawdziwy niemowlak... w dodatku taki pulchny niemowlak ;)
Lalka
ta nie jest interaktywna... nie mówi, nie płacze, nie śmieje się i nie
siusia, nawet nie mruga oczami a mimo to jest wyjątkowa. Bez problemu siedzi
samodzielnie, bez żadnych podpórek. Rączki i nóżki można podnosić do
góry i w dół.
Zobaczcie te fałdki... czyż one nie są urocze? Moja cała trójka miała identyczne, takie słodkie, do schrupania.
Niemowlak, który bez problemów pozwala się przebierać ;) Lalka w oryginale ubrana jest w śliczną różową bluzeczkę z kokardkami, krótkie spodenki, skarpetki oraz czapeczkę. Do wymarzonego prezentu dobrałam lali
ubranko... śliczną różową tunikę w białe groszki zapinaną z tyłu na rzep oraz legginsy na gumce. Ubranko jest łatwe do założenia oraz ściągnięcia i myślę, że wprawiona w bojach moja 4latka nie będzie miała z nim problemów. Już widzę tę radość i pełnię szczęścia.
I jak tu nie kochać takiego słodkiego bobasa?
Lalka przyjechała do nas zapakowana w cudne pudełko, idealnie nadające się na prezent... doczepię jedynie dużą kokardę dla większego efektu WOW.
1 Komentarze
Urocza... No i te fałdki ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za poświęcony nam czas! Miło będzie jeśli napiszesz co sądzisz o tym poście ;-)